Już od wielu lat sir Percy walczy z bezlistosną i ciągle nienasyconą hydrą - rewolucją. W przebraniu, incognito, nie do poznania. Bez prawa do wdzięczności od uratowanych i świeckiej sławy. Nie oznacza to jednak, że nie zależy mu na dobrym imieniu własnym i Bedrníka, mimo iż na razie obu tych postaci nikt nie łączy. Więc nie ma co się dziwić, że w momencie, gdy reputacja obu postaci jest zagrożona, ponownie na łeb na szyję rzuca się w wir być może największej przygody w swojej karierze. Albowiem rewolucja wymaga ciągle nowych ofiar a jej lokaje są coraz bardziej niebezpieczni.